Po dłuższej przerwie pora na kolejną porcję wytworów szydełkowo-drutowych. A że przerwa w blogowaniu była to wiem - ale u mnie już tak jest - albo komputer albo rękodzieło. Moje prace można na bieżąco śledzić w moim macedońskim sklepiku Unikatno a niestety do blogowania nie mam szczególnego zapału.
Oto rzeczy, które chcę przedstawić.
Sukienka na jedno ramię w komplecie z tuniką na drugie ramię. Sukienka jest zrobiona w 100% z bawełny.
i coś co mi się marzyło od dłuższego czasu
również w 100% z bawełnianych nici zrobiony na drutach płaszcz letni z motywem zrobionym na szydełku. Zrobiłam to jakieś 2 tygodnie temu i robi wrażenie - gdziekolwiek nie przejdę w nim ludzie się oglądają, nawet czasem pytają gdzie go kupiłam...:)
Mikka design
Blog o pracy twórczej w dziedzinie: szydełkowania, szycia, robienia biżuterii, a także mojego stylu.
środa, 25 maja 2011
czwartek, 10 marca 2011
Teraz znów szydełko
czwartek, 3 marca 2011
Ostatni z serii zimowych...
A przyda się jeszcze bo nawet na południu w Macedonii zima sobie przypomniała o ludzkości i pokrywa śniegiem wszystko w pierwszych marcowych dniach. Sweterek szybki do zrobienia, na drutach nr 6 z dość grubej włóczki, więc po 2 dniach był gotowy.
Guziki skórzane - moja własna produkcja :)

Jak wreszcie przyjdzie wiosna to może w końcu wrócę do szydełka, a skoro już o szydełku mowa to zaprezentuję robótki z poprzednich 3 lat:

Guziki skórzane - moja własna produkcja :)

Jak wreszcie przyjdzie wiosna to może w końcu wrócę do szydełka, a skoro już o szydełku mowa to zaprezentuję robótki z poprzednich 3 lat:

piątek, 25 lutego 2011
Druty, druty, druty...
piątek, 28 stycznia 2011
Butki wełniaczki czyli
Recycling butów:
Te czarne wykonane zostały na starych skórzanych półbutach. Cała cholewka jest zrobiona gęstym splotem półsłupkowym na szydełku, w sposób mniej więcej taki jak się robi kapcie, tylko, że bez podeszwy. Następnie szydełkowemu butkowi doszyłam paseczki z klamrami i ogromną igłą przyszyłam do starego buta.

Brązowe są cieplutkie idealne na suche mrozy, ponieważ pod spodem są stare kozaki o tej samej wysokości. Zapinane są na oryginalny zamek od kozaków.
Te czarne wykonane zostały na starych skórzanych półbutach. Cała cholewka jest zrobiona gęstym splotem półsłupkowym na szydełku, w sposób mniej więcej taki jak się robi kapcie, tylko, że bez podeszwy. Następnie szydełkowemu butkowi doszyłam paseczki z klamrami i ogromną igłą przyszyłam do starego buta.

Brązowe są cieplutkie idealne na suche mrozy, ponieważ pod spodem są stare kozaki o tej samej wysokości. Zapinane są na oryginalny zamek od kozaków.
Pierwsze próby na drutach
Trzeba było zacząć od czegoś w miarę prostego, tak aby po prostu oswoić się z nowym narzędziem pracy. Do tej pory robiłam ubrania na szydełku. Fajne są, ale w przypadku swetra czy sukienki z grubszej włóczki były jednak sztywne i nie układały się za dobrze. Zrobione na drutach zdecydowanie lepiej się noszą. Szara tunika z szaliczkiem do kompletu to mój pierwszy ciuszek zrobiony na drutach.

Po zrobieniu tuniki przyzwyczaiłam się do przerabiania lewych oczek. Metodą prób i błędów doszłam jak się robi proste warkocze, więc w ramach kolejnego ćwiczenia powstało zielone bolerko, skromnie ozdobione warkoczami po 2 z przodu i z tyłu.

Jeżeli już opanowałam sztukę zaplatania warkoczy postanowiłam zrobić sobie sweter o którym zawsze marzyłam. W założeniu miał być z grubej włóczki, której zużyłam cały kilogram, ale za to sweter jest cieplutki. I warkoczy na nim całe mnóstwo. Muszę jeszcze tylko dobrać do niego odpowiednie guziki.

Po zrobieniu tuniki przyzwyczaiłam się do przerabiania lewych oczek. Metodą prób i błędów doszłam jak się robi proste warkocze, więc w ramach kolejnego ćwiczenia powstało zielone bolerko, skromnie ozdobione warkoczami po 2 z przodu i z tyłu.

Jeżeli już opanowałam sztukę zaplatania warkoczy postanowiłam zrobić sobie sweter o którym zawsze marzyłam. W założeniu miał być z grubej włóczki, której zużyłam cały kilogram, ale za to sweter jest cieplutki. I warkoczy na nim całe mnóstwo. Muszę jeszcze tylko dobrać do niego odpowiednie guziki.
piątek, 3 grudnia 2010
Przetwory odzieżowe
Pałętał się po domu. Chyba 20 letni płaszcz, wprawdzie jak na swoją "starość" w bardzo dobrym stanie. Jakoś nie do końca byłam przekonana do jego piaskowego koloru, aczkolwiek jakby go z czymś połączyć...jakoś udekorować. Wszystko zaczęło się od tych ogromnych kieszeni, które już od dawna mi się marzyły. A jak kieszenie to i manszetki i kołnierz - zazwyczaj w ten sposób obrabiam stare ciuszki włóczką. Na sam koniec przyszły mi do głowy te esowate wyszywanki...
i oto efekt

ciąg dalszy "przetworów odziezowych" nastąpi, bo w mojej szafie ich jest pełno....
i oto efekt

ciąg dalszy "przetworów odziezowych" nastąpi, bo w mojej szafie ich jest pełno....
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)






